ZSZ - Kulturalnie

ZSZ - Kulturalnie

wtorek, 2 marca 2021

Recenzja książki "Enola Holmes" Wiktoria Matusik 2ef

 Enola Holmes
Sprawa zaginionego markiza. Enola Holmes. Książka została wydana 14
listopada 2018 roku autorem książki był Springer Nancy.
Enola to młodsza siostra najsłynniejszego detektywa wszech czasów, Sherlocka
Holmesa, którą poznajemy, gdy w dniu jej czternastych urodzin znika jej matka.
Enola to niezwykle bystra czternastolatka, która po swojej mamie odziedziczyła
głównie niechęć do bycia damą w XIX wiecznej Anglii. Nastolatka nie lubiła
strojnych spódnic, koronek ani gorsetów. Enola wolała chodzić w spodniach,
bić się i rozwiązywać zagadki. Jest bystra i inteligentna. Uwielbia główkować i -
wzorem swojego brata - nieźle kombinuje, głowiąc się nad problemem, z
którym przyszło się Jej zmierzyć. Dziewczyna stanowczo wyprzedza epokę, w
której żyje i jest godną siostrą swego brata. Niestety w dniu 14 urodzin spotyka
ją wielka przykrość. Znika jej matka, nie pozostawiając po sobie prawie
żadnego śladu. Jedynie co pozostawiłam mama to zeszyt, który ma być
prezentem urodzinowym dla Enoli. Zawiera on zaszyfrowane wiadomości,
ozdobione rysunkami kwiatów. Dziewczyna dochodzi do wniosku, że Mama
bardzo się nad nim napracowała opisując, rysując i szyfrując. Jak się później
okazuje, zeszyt będzie bardzo przydatnym narzędziem dla Enoli. Do domu
przybywają bracia Enoli - Sherlock Holmes i mniej znany brat, Mycroft. Oboje
są zbulwersowani stanem domu, brakami w edukacji młodszej siostry i
ogólnym zaniedbaniem otoczenia. Enola zaprzeczała braciom, że nie ma
edukacji, bo nie chodziła do szkoły, ale mama Enoli kazała jej przeczytać każdą
z książek z biblioteki, uczyła ją każdego dnia. Bracia dziewczyny chcą, aby
wyrosła na damę, chodziła w gorsetach i sukniach więc postanowili, aby wysłać
Etolę do szkoły. Enola nie chciała takiego życia, dziewczyna pragnęła hasać po
lasach i jeździć na rowerze. Enola podejmuje decyzje, która wpłynie na jej całe
późniejsze życie. Dziewczyna poznaje małego markiza który jest bohaterem
zagadki, chłopiec też buntuje się przeciwko standardom epoki. Dzieciaki razem
uciekają do Londynu. Enola przekonuje się, że Londyn to nie tylko piękne
miasto i eleganccy Panowie, ale również dzieci śpiące pod gołym niebem i
żebracy proszący choć o kawałek chleba. Pomijając zaginięcie Mamy Enoli, w
powieści jest jeszcze jedna zagadka do rozwikłania, a mianowicie zaginięcie
młodego markiza. Dodać należy, że zagadka jest bardzo sympatyczna, a jej
rozwiązanie rewelacyjnie logiczne. Zachwyciła mnie zabawa szyframi. To, jak
Mama Enoli szyfrowała dla niej wiadomości jest naprawdę rewelacyjne. .
Autorka bardzo dobrze wykreowała postać młodej, lecz sprytnej dziewczyny.

Książka wciąga już od pierwszych stron. Przepełniona jest akcją. Bardzo dobrze
mi się ją czytało i jak najbardziej mogę ją polecić.

Recenzja książki "Kościół nocy" Klaudia Sleziona 2c

 Nastoletnia Sabrina Spellman, która jest pół człowiekiem pół czarownicą próbuje łączyć życie zwykłej
śmiertelniczki z rodzinną tradycją: przynależnością do Kościoła Nocy. W serialu poznajemy ją chwilę
przed szesnastymi urodzinami. To bardzo ważne święto w życiu czarownic. Przyjmują wtedy coś na
wzór chrztu. Z tym że jest to dość mroczny rytuał. w Sabrinie narastają nie lada wątpliwości, bo
przynależność do Kościoła Nocy jest równoznaczna z pozostawieniem przyjaciół i jej chłopaka... Tak
jak serial Netflixa, jest zdecydowanie bardziej mroczna od pierwowzoru z lat dziewięćdziesiątych.

W książce poznajemy historię nastolatki sprzed serialu. To jej ostatnie lato, w którym żyje jak
normalna nastolatka. Chociaż ciotki, Hilda i Zelda, ciągle uczą ją magii, to dziewczyna chce żyć jak
zwyczajna śmiertelniczka. Chodzi do kina, lunaparki, spotykanie wróżki ze studni życzeń... Chociaż to
ostatnie chyba nie zalicza się do zwyczajnych zajęć.

Losy Sabriny są przedstawione w ciekawy sposób. Można to zauważyć już po wyglądzie kartek książki.
Są one białe i czarne. Białe kartki opisują przygody Sabriny w zwykłym świecie. Na tych czarnych
przebijają się elementy, ludzkie i historie ze świata magicznego.

Co mogę powiedzieć o tej książce... Tak jak serial Netflixa, jest zdecydowanie bardziej mroczna wersja
od pierwszej wersji z lat dziewięćdziesiątych. Jeśli chcecie trzymać się „tradycji” najpierw książka,
później serial/film, to nie musimy bać się o spoilery. Jeśli serial jest już znany, to książka może być
traktowana jako dopełnienie. No chyba że nie możecie darować książkom literówek, wtedy mogą
Was oczy zaszczypać.

Podsumowując przyjemna lektura, idealna dla osób wkraczających w literaturę fantastyczną

Reenzja książki "Był sobie pies" Kacpra Morajdy 2c

 Dziś zrecenzuję książkę pt. “Był sobie pies” autorstwa Bruce Camerona. Premiera
miała miejsce w dniu 01.02.2017 roku. Bohaterami opowieści są głównie 8 – letni Ethan oraz
pies o imieniu Bailey. Cała akcja dzieje się w USA w domu Ethan`a oraz okolicznych
miejscach np. park czy las. Książka jest gatunku komediowego.
Książka ukazuje miłość człowieka do zwierzęcia i odwrotnie, szczególnie psa. Gdy
Ethan znajduje małego pieska nadaje mu imię Bailey, uczy go sztuczek i wielu innych
rzeczy. Dochodzi do czasu, gdy 8 – letni Ethan staje się dorosły i rozpoczyna studia.
Zostawia Bailey`ego z rodzicami. Po czasie Bailey strasznie mizernieje. Jego aktywność
fizyczna spada praktycznie do zera. Nie chce jeść, pić. Głównie leży. Zaniepokojeni rodzice
zabierają Bailey`ego do weterynarza. Dowiadują się, że trzeba go uśpić. Niezwłocznie
zawiadamiają Ethana po czym on przyjeżdża pożegnać swojego psa. Bailey umiera. Przez
cały bieg opowieści zmienia się historia czworonoga. Jest w nowych wcieleniach, ma
nowych właścicieli, zmienia się jego imię. W ostatnim wcieleniu powraca do Ethana, który
go nie rozpoznaje. Ethan w końcu dochodzi do wniosku, że to Bailey.
Cała problematyka utworu jest trzymającą w napięciu. W fabule są momenty
“dziecinne” które ujmują uroku całej opowieści. Książka ma przyjazną aranżację przejść
między rozdziałami czy nowymi wcieleniami Bailiego. Bohaterowie zachowują się
odpowiednio jak na swój wiek. Mama i tata stanowczo odradzają 8 – letniemu Ethanowi
zatrzymanie psa. Temu jednak udaje namówić się rodziców na psa.
Książka może się podobać, podobać szczególnie osobom lubiącym tego typu
opowieści, lub też osobom szukającym czegoś ciekawego perzcztania w wolnych chwilach.
Według mnie książka jest ciekawa i interesująca. Jeżeli chodzi o moje końcowe stanowisko
to warto ją kupić i przeczytać.

Wykonał: Kacper Morajda

"Listy zza światów" Remigiusza Mroza recenzuje Julia Witek 2c

 

"𝙂ł𝙤𝙨𝙮 𝙯 𝙯𝙖ś𝙬𝙞𝙖𝙩ó𝙬" 𝙍𝙚𝙢𝙞𝙜𝙞𝙪𝙨𝙯 𝙈𝙧ó𝙯

Głosy z zaświatów to druga część serii o patomorfologu Sewerynie Zaorskim. Kontynuacja Listów zza grobu. Autora książki nie trzeba nikomu przedstawiać. Remigiusz Mróz - to obecnie jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy.
Zacznijmy od początku. W tej części w dalszym ciągu śledzimy losy Seweryna i Kai. Serwer Zaorski stara się na nowo poukładać swoje życie po ostatnich dramatycznych wydarzeniach. Gdy wszystko wydaje się być na dobrej drodze, sielanka zostaje przerwana. Tym razem Kaja potrzebuje jego pomocy a raczej policja a nie sama bohaterka. Zostało odnalezione ciało martwej dziewczynki nic nie wskazuje na to że ktoś przyczynił się do jej śmierci. Chcą by to główny bohater obejrzał zwłoki. 
Później dochodzi do dziwnych zbiegów okoliczności. Seweryn dostaje nagranie, na którym dziewczynka w języku niemieckim mówi cyfry. Zadziwiające jest to, że nagranie zostało wysłane Air Dropem, czyli nadawca musiał być w zasięgu zaledwie 10 metrów. Jednak nie udaje się go znaleźć. 
Gdy Seweryn razem z Kają chce złożyć zeznanie gdyż uważa, że to ma związek z odnalezionym ciałem dziewczynki, to on staje się podejrzanym. Pozostaje odpowiedzieć na pytania kto i dlaczego zabił dziewczynki oraz jaki to ma związek z tajemniczymi wiadomościami, które zaczął otrzymywać Seweryn. 


Tymczasem życie rodzinne  Kaji coraz bardziej się komplikuje. Nie dość, że musi sobie poradzić z oziębłością w stosunku do męża jak i własnym sumieniem przywołyjącym dramatyczne wspomnienia. Wołającym głosem tych, którzy domagają się sprawiedliwości.Jak w tym wszystkim odnajdzie się Zaorski? Jak Burza poradzi sobie z cieniami przeszłości? I co najważniejsze jak rozwijać się będzie relacja Seweryn a z Kają podczas wspólnego śledztwa? 
Co do zakończenia no muszę przyznać, że ja podejrzewałam każdego po kolei. Jednak koniec końców tak mnie zszokowało zakończenie i wywołał tyle emocji , że w głowie się nie mieści. 
I mogę się założyć, że każdy kto czytał tę książkę, bądź będzie czytał nie domyśli się zakończenia
Myślę że sami sięgniecie po tę książkę jak i oczywiście po pierwszą część, i sami przeczytacie. Bo naprawdę warto! 
Emocje trzymały mnie od poczatku do końca, ta ekscytacja i napięcie "co dalej?" Muszę przyznać, że ta książka była rewelacyjna. To ile autor poruszył trudnych tematów i wszystko się ze sobą łączy i tworzy spójna całość jest super. 
Myślę że książki Mroza są naprawdę ciekawe i pełne wrażeń dlatego mogę je polecić każdemu. 
 Julia Witek 2c

"Listy zza grobu" recenzuje Julia Witek 2c

 𝙇𝙞𝙨𝙩𝙮 𝙯𝙯𝙖 𝙜𝙧𝙤𝙗𝙪" 𝙍𝙚𝙢𝙞𝙜𝙞𝙪𝙨𝙯 𝙈𝙧ó𝙯


Listy zza grobu” rozpoczynają cykl o Sewerynie Zaorskim, patomorfologu, który pozostawia wielkomiejskie życie na rzecz niewielkiej społeczności, w której spędził dzieciństwo i lata młodości. O Zaorskim wiemy tylko tyle, że samotnie wychowuje dwie kilkuletnie córki i ma objąć kierownictwo na nowo powstałym oddziale w miejskim szpitalu. Jednocześnie poznajemy Kaję Burzyńską, lokalną policjantkę, dawną znajomą Seweryna, a aktualnie żonę jego przyjaciela ze szkolnych lat. Kobieta od dwóch dekad, zawsze tego samego dnia w roku, otrzymuje listy od swojego ojca. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna od dawna nie żyje. Wszyscy nazywają te wiadomości listami zza grobu. Po wielu nieprzynoszących wyjaśnień latach zastanawiania się nad istotą tych listów Kaja z każdym rokiem wydaje się traktować je z coraz mniejszymi emocjami. Wszystko zmienia się z dniem, kiedy Seweryn, który aktualnie zajmuje dawny, rodzinny dom policjantki, znajduje w garażu pod podłogą dyskietki z zaszyfrowaną treścią. Okazują się one, obok listów zza grobu, następnym elementem układanki, która odsłoni przed bohaterami dawno skrywane sekrety.
W książce pojawiają się również wątki mafijne, co ma związek z samym Sewerynem. Nie jest to postać bez wad. Jego zawód możecie znać pod nazwą patologa. Każdy kto obcuje na co dzień ze śmiercią, ma specyficzne poczucie humoru i to tutaj widać.
Jest obyczajowo, ale odnajdziemy w tej powieści również momenty grozy. Sama scena związana z pobytem na cmentarzu, odkopywaniem grobu, może przyprawiać ciarki.
 Fabuła jednak z czasem robi się coraz mniej ciekawa, a bardziej przewidywalna.
Powieść podobała mi się, były momenty, gdy nie rozumiałam do końca co miał na myśli autor jednak nie przeszkodziło mi to w dalszym czytaniu. Nie mogę powiedzieć że jestem bardzo zachwycona tą częścią powieści , ale też nie jestem zawiedziona. Myślę że dla fanów kryminałów będzie dobrym wyborem ta książka. 
Julia Witek 2c


Wrażenia po lekturze "Opowieści wigilijnej" Agata Zakrzewska ITge

 Recenzja książki „Opowieść Wigilijna”

Książka, którą mogę polecić każdemu jest „Opowieść Wigilijna” Charlesa Dickensa.
Nawiązująca do Wigilii Bożego Narodzenia. Książka ukazała się po raz pierwszy 19 grudnia
1843 roku z ilustracjami Johna Leecha. Tłumaczona wielokrotnie i wydawana jako Opowieść
wigilijna lub zgodnie z oryginalnym tytułem jako „Kolęda prozą”.
Akcja toczy się w czasie Świąt Bożego Narodzenia, w Londynie w Anglii. Głównym
bohaterem jest stary kupiec, Ebenezer Scrooge,, który nie obchodzi świąt oraz jest znany ze
swego skąpstwa, powraca w Wigilię Bożego Narodzenia do domu po pracy w swoim
kantorze. Tam zjawia mu się duch jego wspólnika, Jakuba Marleya, który ostrzega: jeśli
Scrooge się nie zmieni, po śmierci czeka go wieczna męka. Zjawa zapowiada także
odwiedziny trzech innych duchów, dzięki którym los starego skąpca może się odmienić.
Duchy rzeczywiście przybywają i ukazują Ebenezerowi przeszłość, teraźniejszość i
przyszłość (jeśli jego życie się nie zmieni). Po tych wizytach skąpiec ulega wielkiej
przemianie. Podwyższa pensję pracownikowi, opiekuje się jego kalekim synkiem, Małym
Timem, i hucznie obchodzi każde Boże Narodzenie.
Uważam, że ta książka jest bardzo interesującą oraz godna polecenia osobie w każdym wieku,
ponieważ ukazuje przemianę człowieka bardzo skąpego, który podczas jednej nocy przeżywa
wielką przemianę i staje się serdeczny, ofiarny, miłosierny. Pokazuje nam prawdziwe
wartości takie jak miłość, przyjaźń, rodzina. Warto ją przeczytać przed świętami Bożego
Narodzenia aby znaleźć, także w sobie dobro bądź przejść przeminę taką jak główny bohater.

Agata Zakrzewska 1Tge

Recenzja książki "Zanim umrę" Aleksandra Kulig 2ef

 Recenzja książki „Zanim umrę”
Książka „ Zanim umrę” została napisana przez Jenny Downham. „Zanim
umrę” to powieść , literatura młodzieżowa, którą została wydana w 2007 roku
przez niejakiego Davida Ficklinga.
Autorka opisuje szesnastoletnią Tesse, która powoli umiera.  Dziewczyna
jest chora na białaczkę, stadium rozwoju choroby jest tak zaawansowane, że po
licznych próbach wyleczenia Tess i lekarze się poddali. A ona sama może
odliczać dni do swojej śmierci. Ale zanim dojdzie do zgonu, dziewczyna stwarza
sobie listę rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią . Przy pierwszych kilku
punktach nie ma problemu, okazuje się, że raczej nie ma problemu ze
znalezieniem na imprezie chłopaka na jedną noc. Jednak im więcej rzeczy z listy
zostaje spełnionych, tym dziewczyna bardziej jest zagubiona. Sama nie wie
czego tak naprawdę chce. Tess poznaje chłopaka, który nosi imię Adam. Adam
okazuje się świetnym kumplem, lecz Tess nie pozwala mu się do siebie zbyt
zbliżyć. Jedynie Zoey, jej przyjaciółka ma z nią nikły kontakt. Dziewczyna szuka
towarzystwa, bliskości, by za chwilę uciec od tego z krzykiem. Bohaterka widzi
swój ból. Nastolatka widzi , że nie jest dane jej przeżyć życia tak jak jej
rówieśnikom.  Dziewczyna nie zauważa jednak, że doprowadza ojca do czarnej
rozpaczy, który mimo starań, nie jest w stanie zrozumieć córki. Każdy kolejny
wyskok łamie mu serce jeszcze bardziej, a mimo to trwa przy córce. W końcu
Tess się łamie. Nastolatka nie chce umierać. Za krótko była kochana. Znajduje
miłość nieoczekiwanie. Snując marzenia na jawie niemal się o nią potyka. A
przecież wystarczy tak niewiele. Jednak dla zrozpaczonej nastolatki otworzenie
się na drugiego człowieka graniczy z cudem.
Moim zdaniem jest to bardzo dobra a zarazem wzruszająca powieść.
Książka sama w sobie jest bardzo łatwa w odbiorze ze względu na swój prosty
język. Autorka w świetny sposób przekazała ból i cierpienie postaci, przekazując
wiele emocji i odczuć. Świetna książka, na która warto poświecić chwilę czasu.
Gorąco każdemu polecam.

Aleksandra Kulig 2ef

Recenzja książki "Kamienie na szaniec" Natalia Robak 1b

 Recenzja:

Moją recenzję książki pod tytułem... "Kamienie na Szaniec" chciała bym zacząć od tego że pomimo tego
że nie lubię historycznych kiążek, powieści itp. ta byłą wyjątkowo ciekawa. Jest pełna ciekawych przygód
głównych bohaterów... Zośki, Rudego i Alka. Opowiada ona o działalności grupy członków Szarych
Szeregów w Warszawie podczas II wojny światowej. Jest oparta na prawdziwych wydarzeniach z końca
lat 30 i okresu okupacji niemieckiej co dodaje jej ciekawości. Jest bardzo wzruszająca... momen,t w którym Niemcy dopadli i goszko znęcali się nad Rudym przybył mnie do fotela. Czytanie tej książki jest dobrym
sposobem na nauczenie się co nie co o starych latach w ciekawy sposób. Pokazuje prawdziwą przyjaźń,
pomimo tego że każdy z chłopców się bał oni i tak nie zostawiali jednego z nich w potrzebie. Polecam ją
przeczytać osobą interesującym się wydarzeniami historycznymi bądż zwykłym czytelnika. Nie jest ona
bardzo długa i nie jest skomplikowana do czytania dodatkowo strasznie pochłąnia ciekawość co wydaży
się dalej. Powstał również film na podstawie książki który daje tak samo mocne emocje podczas
oglądania go jak i książka, krwawe sceny powodują że czuć ciarki. Oceniam tą książkę 11/10 czytałąm ją
dosyć dawno ale z chęcią przeczytałą bym ją jeszcze raz przy najbliższej okazji. Poleca.

Recenzja książki "Baśniobór" Wiktoria Hadzik 2c

 

Baśniobór


Kendra i Seth wyjeżdżają na wakacje do dziadków Sorensonów. Gdy dzieci spędzają beztrosko czas, dziadek daje im zagadkę do rozwiązania. Nagroda jest nietypowa: dostają mleko, dzięki któremu widzą wróżki i inne magiczne stworzenia! To jednak tylko przysparza im problemów. Podczas Nocy Kupały dom atakują istoty cienia i porywają dziadka. Dzieci muszą zrobić coś, na co dziadek nie pozwoliłby im nawet pod groźbą śmierci. Muszą wyruszyć do wiedźmy Muriel i wykorzystać ostatni supeł na ich życzenie. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Nasi bohaterowie muszą wygrać, bo od tego zależą zależą losy dziadka.


Sporą zaletą książki jest wartko płynąca akcja. W pierwszym rozdziale poznajemy rodzeństwo, które leniwie spędza czas w podróży do dziadków. Gdy już przybywają na miejsce, akcja nabiera tempa zawrotnego, że nie sposób oderwać się od lektury. Bieg zdarzeń cały czas przyśpiesza, a czytelnicy z ciekawością pochłaniać będą kolejne rozdziały.


Interesująco wypada połączenie świata prawdziwego, zwyczajnego, ze światem baśni i magicznych stworzeń. W książce znajdziemy postaci znane z mitologii greckiej są tez tu również wróżki, olbrzymy, golema i wiedźmy.

 

Bohaterowie zostali zarysowani bardzo sprawnie. Każdy z nich ma swój odmienny charakter i nawet, jeśli nie przepadają za sobą, gdy jednemu z nich groźni niebezpieczeństwo, są w stanie poświęcić się dla drugiego. Łatwo polubić Setha za jego zaradność i przewidywalność. Z pewnością wielu czytelników ujmie fakt, że zawsze nosi ze sobą zestaw kryzysowy na czarną godzinę. To niezwykle barwna postać.

 


 

Baśniobór to przyjemna powieść fantasy dla dzieci i młodzieży. Brandon Mull wciąga czytelników w swój świat tak, że nie sposób się od niego oderwać. To seria, którą można polecić także dorosłym, także osobom, które zwykle nie sięgają po fantastykę.