ZSZ - Kulturalnie

ZSZ - Kulturalnie

poniedziałek, 13 czerwca 2022

Szymon Lewek pisze o książce "Metro 2033" Dymitra Głuchowskiego

 RECENZJA „METRO 2033”


W ostatnim tygodniu przeczytałem niesamowicie ciekawą książkę ,,Metro

2033’’. Do zapoznania się z nią zainspirowała mnie gra komputerowa stworzona na

podstawie tej książki, o tym samym tytule. Jest to powieść post apokaliptyczna

napisana przez rosyjskiego pisarza Dymitra Głuchowskiego. ,,Metro 2033’’jest

pierwszą częścią trylogii. Książka została wydana w 2005 roku, a do tej pory

sprzedały się trzy miliony egzemplarzy.

Dymitr urodził się 12 czerwca 1979 roku w Moskwie i poprzez swe dzieła szybko stał

się jednym z największych autorów science-fiction na świecie. Co ciekawe

Głuchowski znany jest z negatywnego stosunku do rosyjskiej władzy. Krytykuje on

politykę Władimira Putina i otwarcie mówi o całkowitej kontroli mediów i internetu w

Rosji.

Akcja powieści toczy się 20 lat po wojnie atomowej w moskiewskim metrze w

2033 roku, jak mówi sam tytuł. Głównym bohaterem powieści jest młody, urodzony

niedługo przed wojną Artem Aleksiej Czarny. Nie pamięta on swego ojca, a z matką

był do ukończenia piątego roku życia. Matka zginęła, a on został przygarnięty przez

Saszę (Suchego). W czasie wojny ludzie schronili się przed radioaktywnością i

wybuchami do moskiewskiego metra. Nikt jednak tego metra nie opuszczał przez

pierwsze lata, ponieważ żyły tam mutanty i występowała wysoka radioaktywność.

Szczęściarze, których nie dotknęły wybuchy, ani nie zabiło promieniowanie, stworzyli

na stacjach metra swoiste miasteczka aby tam żyć. Właśnie na takiej stacji, a

mianowicie stacji Timiriazewskiej Artem spędził pierwsze 5 lat swego życia. Tunele

służyły do przemieszczania się, jednak każdy się ich panicznie bał. Zjawisko ,,strachu

tuneli’’ towarzyszyło każdemu samotnemu podróżnikowi. Późniejsze nagłe

wydarzenia w życiu Artema doprowadziły go do dalekich wędrówek, misji i

poznawania nowych ludzi.

Powieść jest fascynująca i pouczająca. Podczas czytania przeniosła mnie się do

swoistej „szkoły przetrwania” w nietypowych warunkach i czasach. Lektura zabrała

mnie do innego świata, w którym trzeba walczyć o każdy następny dzień. Powieść

zaskoczyła mnie swoim klimatem, świetną przygodą, wartką akcją, walką bohaterów i

ich postawą. „Metro 2033” polecam wszystkim czytelnikom klimatów post

apokaliptycznych i wojennych. Dzieło jest świetną alternatywą dla gier

komputerowych. Zaciekawi każdego gracza.

środa, 8 czerwca 2022

Julia Witek z 3c o "Terapeutce" B.A. Paris

 Powieści budzące grozę i dreszcz są świetnym wyborem dla tych, którzy chcą poczuć trochę pikanterii w nudne, senne i ciche wieczory. “Terapeutka” sprawdzi się w tej roli z nawiązką!

"Na tym osiedlu wszystko jest doskonałe. Nawet zbrodnia…"

Alice i Leo wprowadzają się do świeżo wyremontowanego domu na ekskluzywnym zamkniętym osiedlu. Właśnie spełnia się ich marzenie. Ale pozory mogą mylić. Wkrótce Alice zaczyna poznawać sąsiadów i odkrywa przerażający sekret domu, w którym zamieszkała. Co więcej, odczuwa coraz silniejszą więź z Niną, terapeutką, do której wcześniej ten dom należał. Tragiczne wydarzenia sprzed lat stają się obsesją Alice. Tym bardziej że gdy tylko z kimkolwiek porusza ten temat, wszyscy nabierają wody w usta. Mieszkańcy ekskluzywnego osiedla pilnie strzegą swoich sekretów. I nie są tak doskonali, jak się na pozór wydaje…
Nie było mi łatwo przywyknąć do pierwszoosobowej narracji Terapeutki B.A. Paris. Przyznam, że odkładałam na początku tę książkę, bo nie jest lekka ale cieszę się, że dałam jej jednak szansę. Po dość długim początku, nie było łatwo o niej zapomnieć. Misternie utkana historia, tak bardzo intrygująca, że zarywa się noce, aby dowiedzieć się co dalej. W połowie byłam zaskoczona, że tak łatwo domyślić się zakończenia. Trochę mnie to rozczarowało, ale tylko po to, żebym się przekonała, że wszystkie moje typy były zupełnie nietrafione. 
B.A. Paris była czterokrotnie nominowana do BESTSELLERA EMPiKu (jej książki trafiły na listę bestsellerów EMPiKu w sumie aż 91 razy!).
To pierwsza książka którą przeczytałam od niej i już wiem, że z pewnością sięgnę po kolejne. 

wtorek, 7 czerwca 2022

O swoich wrażeniach z lektury "Hobbita" pisze Olivia Thomann z 1c

 Powieść pod tytułem "Hobbit, czyli tam i z powrotem" napisał J.R.R. Tolkien. Jest to książka typu fantasy. Pisarz napisał również trylogię ,,Władca Pierścieni,  która była kontynuacją "Hobbita". Książka ta mówi o przygodach małego Hobbita, który wyrusza w podróż wraz z krasnoludami i czarodziejem o imieniu Gandalf. Celem ich podróży jest dotarcie do Samotnej Góry i odzyskanie ukradzionych przez złego smoka bogactw. Podczas wyprawy bohaterowie przedzierali się przez mroczną puszczę, szybowali na Orłach wśród chmur, płynęli w beczkach oraz przeżywali wiele niebezpiecznych i ciekawych przygód. W czasie podróży hobbit wraz z towarzyszami i czarodziejem spotkali wiele magicznych stworzeń, m.in. elfy, trole, gobliny i smoki. Główny bohater to Bilbo Baggins -hobbit. Z wędrówki wrócił odważny i pewny siebie. W tej książce bardzo spodobało mi się to, że wydarzenia były zaskakujące, trudne do przewidzenia oraz ciekawe. Książka była interesująca i bardzo dobrze mi się ją czytało. Zachęcam młodzież i dorosłych do przeczytania jej. Zapewniam że pozwoli oderwać się na chwilę od rzeczywistości.

wtorek, 31 maja 2022

Do przeczytania "Niewiarygodnych przygód Marka Piegusa zachęca Mateusz Otrębski z klasy 2c

 Książkę , którą polecam to "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa ".

Edmunda Niziurskiego . Książka ta jest z kategorii przygodowych . 
           
Historia rozpoczyna się od przedstawienia głównego bohatera Marka Piegusa . Chłopak jest pechowcem i nicponiem , ale ma dużą fantazję . Pech dosięga go wszędzie w szkole , w domu , na podwórku . Zwykły dyżur w klasie kończy się niesamowicie . Odrabianie zadania domowego  z udziałem kolegów ze szkoły ,  kończy się katastrofą . Eksperymenty które koledzy przeprowadzają w domu ,też nie kończą się dobrze .
          
 Zbieg różnych wydarzeń, takich jak zamiana tornistra , włamanie do mieszkania Marka przyczyniają się do zniknięcia chłopca . W poszukiwaniu angażuje się detektyw Hipollit Kwass , Alek i znajomi Marka . Ustalają podejrzanego , którym może być osoba podająca się za Wieńczysława Nieszczególnego a naprawdę nazywająca się Remigiusz Kurzyłło . Podczas akcji poszukiwawczej przeżywają różne przygody .
           
 Czy wszystko skończy się dobrze ,  dowiecie się gdy przeczytacie całą książkę do końca . 
Myślę , że czas spędzony z tą książką będzie dobrze wykorzystany . Zachęcam do przeczytania tej książki ,  jest świetnie napisana . Książka ta ma bardzo bogatą fabułę z którą nie sposób się nudzić.

piątek, 20 maja 2022

Kryminał Marka Krajewskiego recenzuje dla was Julia Mikołajewska z klasy 3c

 RECENCJA KSIĄŻKI "ŚMIERĆ W BRESLAU- MAREK KRAJEWSKI"


Marek Krajewski to jeden z najważniejszych polskich autorów kryminałów. W 1999 roku na kartach

powieści Śmierć w Breslau powołał do życia Eberharda Mocka, przedwojennego, wrocławskiego

funkcjonariusza Kripo. Warto wrócić do tej pozycji, dziś bowiem Mock jest już ikoną polskiej książki

detektywistycznej, a wkrótce pojawi się także w serialu Netflixa.

Mock to funkcjonariusz kontrowersyjny, brutalny, ale i skuteczny. Nie stroni od alkoholu i pięknych kobiet.


W debiutanckiej powieści Krajewskiego dostaje do rozwiązania zagadkę śmierci córki barona von der

Maltena. Wstrząsająca zbrodnia ze skorpionami w tle okazuje się mieć swoje korzenie kilkaset lat

wcześniej. Autor zachwyca umiejętnością łączenia różnych wątków i linii czasowych.

Poza niesamowitą i skomplikowaną fabułą Krajewskiemu udało się rewelacyjnie oddać klimat

przedwojennego Wrocławia, w którym rodzi się faszyzm, a w mrocznych zaułkach miasta pierwsze

skrzypce grają złodzieje i mordercy. Wysoko postawieni mieszkańcy oddają się zaś rozpuście i

hazardowi. Nakreślona mapa zła mocno potrafi wyryć się w wyobraźni czytelnika, a wędrując razem z

Mockiem finalnie można dostąpić oczyszczenia.


Książka bardzo fajna, przypadła mi do gustu zwłaszcza że jest naprawdę bardzo dobrze skonstruowana. Klimat przedwojennego Wrocławia przyciągał mnie, mimo iż nie jest to miasto, z którym jestem zbyt dobrze zaznajomiona. Intryga jest interesująca, chociaż wykrycie mordercy nie jest tu najważniejszą rzeczą. Samo zakończenie jest też nie do końca typowe dla kryminału, ale tym samym dodaje smaczku lekturze.

środa, 18 maja 2022

Julia Witek o książce "Never Never"

 Książka "Never Never" zaciekawiła mnie swoją okładką, od razu wiedziałam że ma ona w sobie coś tajemniczego. 

Głównymi bohaterami książki są Charlie i Silas. Są parą, ale nie taką zwyczajną... Charlie i Silas tracą pamięć. Nie wiedzą kim są, nie rozpoznają miejsc w których się znajdują, nie pamiętają swoich rodzin, przyjaciół i nie pamiętają siebie nawzajem. Mają kompletną pustkę w głowie, lecz nikomu o tym nie mówią.
Próbują dowiedzieć się kim są i co się stało, że w ich głowach nie ma żadnych wspomnień. Dokonują wszelkich starań, aby się czegoś dowiedzieć. Przeglądają swoje rzeczy, czytają stare listy oraz wiadomości, szukają w swoich domach czegoś co pomoże rozwiązać im te zagadkę i cóż... dowiadują się kilku rzeczy. Ich dotychczasowe życie było bardziej pogmatwane niż można by się spodziewać. Lecz nie wszystko zostało rozwiązane. Kiedy para uzyskuje nie wiele więcej informacji, dzieje się coś złego... znów tracą pamięć. Wszystko jest tak jak poprzednim razem. Nie wiedzą nic. Muszą zaczynać od początku.
Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charlie i Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie z nieznanych miejsc muszą im pomóc w odkryciu własnej tożsamości.
Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie… że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest tak szokująca, że tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic.
O ''Never Never'' można opowiadać cały czas, ale żeby przeżyć tę historię razem z Charlie i Silasem, trzeba zagłębić się w lekturę. Obiecuję wszystkim, którzy sięgną po tą książkę, że nie zmarnują swojego czasu i zakochają się w jej treści tak jak ja. Jest to powieść młodzieżowa, głowni bohaterowie chodzą do liceum, są mniej więcej w naszym wieku, dzięki czemu jeszcze bardziej się do nich przywiązujemy i rozumiemy w pewnych momentach.

wtorek, 17 maja 2022

Wiktoria Hadzik z 3c o książce "Baśniobór"

 Baśniobór


Kendra i Seth wyjeżdżają na wakacje do dziadków Sorensonów. Gdy dzieci spędzają beztrosko czas, dziadek daje im zagadkę do rozwiązania. Nagroda jest nietypowa: dostają mleko, dzięki któremu widzą wróżki i inne magiczne stworzenia! To jednak tylko przysparza im problemów. Podczas Nocy Kupały dom atakują istoty cienia i porywają dziadka. Dzieci muszą zrobić coś, na co dziadek nie pozwoliłby im nawet pod groźbą śmierci. Muszą wyruszyć do wiedźmy Muriel i wykorzystać ostatni supeł na ich życzenie. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Nasi bohaterowie muszą wygrać, bo od tego zależą zależą losy dziadka.


Sporą zaletą książki jest wartko płynąca akcja. W pierwszym rozdziale poznajemy rodzeństwo, które leniwie spędza czas w podróży do dziadków. Gdy już przybywają na miejsce, akcja nabiera tempa zawrotnego, że nie sposób oderwać się od lektury. Bieg zdarzeń cały czas przyśpiesza, a czytelnicy z ciekawością pochłaniać będą kolejne rozdziały.


Interesująco wypada połączenie świata prawdziwego, zwyczajnego, ze światem baśni i magicznych stworzeń. W książce znajdziemy postaci znane z mitologii greckiej są tez tu również wróżki, olbrzymy, golema i wiedźmy.

 

Bohaterowie zostali zarysowani bardzo sprawnie. Każdy z nich ma swój odmienny charakter i nawet, jeśli nie przepadają za sobą, gdy jednemu z nich groźni niebezpieczeństwo, są w stanie poświęcić się dla drugiego. Łatwo polubić Setha za jego zaradność i przewidywalność. Z pewnością wielu czytelników ujmie fakt, że zawsze nosi ze sobą zestaw kryzysowy na czarną godzinę. To niezwykle barwna postać.

 


 

Baśniobór to przyjemna powieść fantasy dla dzieci i młodzieży. Brandon Mull wciąga czytelników w swój świat tak, że nie sposób się od niego oderwać. To seria, którą można polecić także dorosłym, także osobom, które zwykle nie sięgają po fantastykę.

środa, 30 marca 2022

Kacper Morajda o "Nawiedzonym domu"

 Dziś chciałbym zrecenzować książkę “Nawiedzony Dom” autorstwa John’a

Byone’a. Książka wydana jest przez wydawnictwo Stara Szkoła. Książka ma 340.

Szata graficzna jest stonowana w kolorach granatu i czerni. Na okładce widzimy imię

i nazwisko autora, tytuł. Na okładce na pierwszy rzut oka widzimy dom. Akcja toczy

się w Anglii w 1867 roku.

Książka opowiada o guwernantce, która traci ojca ze względu na jego

chorobę. Po śmierci ojca Eliza Caine rezygnuje z posady nauczycielki w szkole św.

Elżbiety i podejmuje posadę guwernantki w Gaudlin Hall. Eliza opiekjuje się dwójką

dzieci Isabellą i Eustace’m, które są nad wyraz poważne jak na swój wiek. Eliza

doświadcza wiele nieprzyjemnych przygód w posiadłości, w której zajmuje się

dziećmi. Pan Rasin czyli prawnik i przyjaciel rodziny zajmuje się sprawami

finansowymi rodziny. Eliza wkrótce dowiaduje się co spotkało rodzinę Westerle’ów i

odkrywa wszystkie tajemnice. Mroczna siła próbuje wkończyć Elizę, a nawet ją

zabić. Nie udaje się jej to, bo jest druga siła, która broni Elizę. Parę miesięcy później

sprawa się wyjaśniła. Byt, który nawiedzał posiadłoć odszedł w raz z pół żywym

ojcem Isabelli i Eustece’a. Isabella zgineła z ojcem. Eliza wyprowadza się wraz z

Eustace’m z powrotem do Londynu. Wraca do dawnej posady jako nauczycielka w

szkole św. Elżbiety. W pamięci wszystkich pozostają przykre wspomnienia.

Książkę warto przeczytać, składa się z 26 działów. Trzyma w napięciu, jest

irygująca i ciekawa. Książkę czyta się dość szybko. Podsumowując polecam tą

książkę moim kolegom.

piątek, 25 marca 2022

Julia Witek o powieści "Oszukana"

 𝙊𝙨𝙯𝙪𝙠𝙖𝙣𝙖" Charlotte Link

  "Ktoś, kto zna mroczną prawdę, czuwa... "

Główną bohaterką „Oszukanej” jest Kate Linville, policjantka ze Scotland Yardu. Nie ma dzieci ani męża i wiedzie mało ciekawe życie, którego nie potrafi zmienić. Jest bardzo emocjonalnie związana ze swoim ojcem, który stanowi dla niej największy autorytet. Jednak pewnego dnia ojciec Kate zostaje brutalnie zamordowany w swoim domu. Kobieta jest zdruzgotana i nie umie poradzić sobą z tą bolesną stratą. Kiedy jednak dowiaduje się, że śledztwo odnośnie śmierci jej ojca przypadło miejscowemu śledczemu, który ma problemy z alkoholem, postanawia poprowadzić własne dochodzenie. Jakże duże będzie jej zaskoczenie, kiedy okaże się, że jej ojciec nie był tym, za kogo się podawał…

Charlotte Link to niemiecka pisarka, która urodziła się w 1963 roku we Frankfurcie nad Menem. Swoją pierwszą powieść napisała już w wieku szesnastu lat – a została ona opublikowana, kiedy Charlotte miała lat dziewiętnaście. Duża część jej twórczości została też przeniesiona na mały ekran przez stację ZDF. Charlotte Link jest także aktywistką PETA, czyli organizacji walczącej o prawa zwierząt. Sama jest właścicielką sporej gromadki czworonogów. Książka „Oszukana” ukazała się drukiem w 2015 roku i szybko stała się bestsellerem nie tylko w Niemczech.

„Oszukana” to wciągająca powieść, która nabiera tempa z każdą przeczytaną stroną. Oprócz historii Kate, zostają w niej także przedstawione losy rodziny Crane’ów – oba wątki ostatecznie bardzo dobrze się zazębiają. Co więcej zakończenie powieści jest satysfakcjonujące, ponieważ czytelnik dostaje odpowiedź na wszystkie postawione w książce pytania. Główna bohaterka, Kate, to dość nieporadna jak na policjantkę osoba, nieśmiała i dość bojaźliwa, która nagle decyduje się sama poprowadzić śledztwo. Niektórym może się to wydać dość mało wiarygodne. Jednak Charlotte Link daje czytelnikowi to, czego oczekuje się od powieści kryminalnych – jest akcja, jest tajemnica, są intrygi i stopniowo odkrywane karty. Podczas lektury „Oszukanej” nie można się nudzić, co więcej nie tylko Kate zostanie oszukana. Oszukany zostanie też czytający.

Charlotte Link w „Oszukanej” prezentuje dobry, trzymający w napięciu kryminalny thriller. Wielowątkowość historii tylko wzbudza zainteresowanie i nie pozwala oderwać się od lektury. Autorka doskonale prowadzi akcję, a wszystkie wątki odnajdują swoje zakończenie. W „Oszukanej” każdy skrywa tajemnicę, którą czytelnik chce jak najszybciej odkryć. Niestety polskie tłumaczenie książki zawiera kilka błędów, jednak nie wpływa to w znaczącym stopniu na odbiór powieści. Wielbiciele zagmatwanych historii z morderstwem w tle na pewno będą zadowoleni, wybierając propozycję Charlotte Link. To dobra rozrywka, która wciąga, intryguje i zaskakuje. Atmosfera jest gęsta, a bohaterowie, z problemami, z sekretami, dobrze nakreśleni. Warto sięgnąć po tę pozycję, w której życie bohaterki okazuje się być ułudą. Czy dojdzie do prawdy? „Oszukana” z pewnością wskaże odpowiedź.

środa, 9 lutego 2022

Recenzja powieści "Stowarzyszenie umarłych poetów" Dagmara Sowa 2b

 Czy chcesz poznać losy uczniów Akademii Weltona? Czy interesuje Cię

niezwykle surowa szkoła, w której uczy niesamowity nauczyciel? Jeśli tak to

sięgnij po książkę N.H Kleinbaum "Stowarzyszenie umarłych poetów".

Książka opowiada o szkole, w której liczy się tylko honor, doskonałość,

dyscyplina i tradycja. Uczniowie nie mają nawet chwili na odpoczynek. Gdy w

szkole pojawia się nowy nauczyciel angielskiego John Keeting, życie chłopców w

szkole zmienia się totalnie. Nietypowe metody nauczania nauczyciela sprawiają,

że chłopcy zaczynają szanować poezję. Organizują nocne spotkania w grocie,

aby czytać wiersze. Narażają się na wydalenie ze szkoły. Każdy z nich dąży do

spełnienia swoich marzeń.

Powieść opowiada o sekretach i pierwszych miłościach naszych bohaterów.

Czytając ta piękną lekturę dowiadujemy się, co potrafi uczynić piętnastoletni

chłopiec, aby móc spełnić swoje marzenia. Postępuje wbrew woli ojca. W końcu

popełnia samobójstwo.

Jeśli interesuje Cię, co skłoniło Neila Perrego do samobójstwa i jak wyglądały

niecodzienne lekcje angielskiego to sięgnij właśnie po tę lekturę. Naprawdę

lektura godna polecenia.

wtorek, 8 lutego 2022

Recenzja książki "Igrzyska śmierci" Klaudia Sleziona 3c

 ,,Igrzystka śmierci” to moim zdaniem seria kreowana na młodzieżową literaturę. Dzięki niej

Suzanne Collins ma duże szanse na odniesienie sukcesu, bo w książce znajduje się wiele elementów

młodzieżowych bestsellerów – ciekawą akcję, płynny, prosty język, bohaterów, którzy stają przed

problemami ponad swój wiek.

Katniss Everdeen zostaje wciągnięta w sam środek sporu w Panem - fikcyjnym krajem powstałym

na gruzach Ameryki Północnej. Stolicą Panem jest Kapitol sprawujący władzę nad trzynastoma

dystryktami kraju powstałym na gruzach Ameryki Północnej. Po krwawo stłumionym buncie

dystryktów, dla upamiętnienia tych wydarzeń, Kapitol organizuje „Głodowe Igrzyska”, w których

udział bierze po dwóch nastolatków losowanych z każdego dystryktu. Do domu wróci tylko jeden z

nich – ten, który pozostanie ostatnią żywą osobą na arenie. Podczas kolejnej edycji turnieju Katniss

będzie reprezentowała najbiedniejszy, dwunasty dystrykt.

Historia przedstawionego świata jest moim zdaniem lekko naciągana. Można odnieść wrażenie, że

w samej powieści gubiła się sama autorka, broniąc się przed kompromitacją karkołomnymi

rozwiązaniami – poruszając wątek dzieci z rodzin z różnych dystryktów wymyśliła bezsensowny i

lekko skomplikowany system, który sprawiał, że biedniejsze dzieci/młodzież mieli większą szansę na

wylosowanie. Jednak nie zmienia to faktu, że książka ta jest bardzo dobrze napisana a sama treść jest

mega wciągająca ☺.

Autorka utrzymuje odpowiednie tempo akcji, nie dając nam odpowiedzi na wszystkie pytania i

wątpliwości, jakie mogą się pojawić w naszej głowie. Nie wiemy odrazu czy ich kolejny nieco szalony i

chytry plan się powiedzie. Nie wiemy czy miłość Katniss i Peety jest prawdziwa czy jest tylko grą

pozwalającą im przeżyć. Sytuacja zmienia się jak warunki pogodowe w teraźniejszej zimie, niedawno

przedstawieni bohaterowie giną z zawrotną prędkością. Wbrew pozorom ostatnia bitwa okazuje się

być rozpaczliwą krwawą walką o życie a nie szybkim i łatwym zwycięstwem. Choć nie można

powiedzieć, że były to nieprzewidziane zwroty akcji. Możemy nie spodziewać się większości

rozwiązań np. mimo zasady pozwalającej na przeżycie tylko jednego uczestnika igrzysk, przeżyje

dwóch głównych bohaterów, czytelnik nie spodziewa się tego od samego początku, niezależnie od

tego, czy wątek dotyczy samych wydarzeń, czy miłości między głównymi bohaterami.

„Igrzyska Śmierci” nie są książką nowatorską, ani nie zalicza się do grona literatury wybitnej. Jest to

poprostu dobra jeżeli nie idealna książka w swojej kategorii. Jeśli ktoś przymknie oko na wymyślny

obraz świata, przewidywalność i czasami absurdalne zwroty akcji, które zamiast zaskakiwać raczej

bawią, szybko poczuje się dość zainteresowany i na pewno nie odmówi sobie przyjemności

przeczytania tej książki do końca i przeczytania kolejnej części jak nie całej serii


Opracowała Klaudia Sleziona uczennica klasy 3c

środa, 2 lutego 2022

Recenzja "Ani z Zielonego Wzgórza". Laura Szeliga 1 Tge

 „Ania z Zielonego Wzgórza”


Ostatnio miałam okazję przeczytać książkę autorstwa Lucy Maud Montgomery pt. „Ania z

Zielonego Wzgórza”. Jest to opowieść o jedenastoletniej Ani, rudowłosa, piegowata dziewczyna, która

miała bardzo ciężkie dzieciństwo, ale z czasem wszystko z jej życiu zaczyna się układać i zmieniać najlepsze. Fascynuje swoim uporem, bawi swoją niezdarnością, zaskakuje pomysłowością. Potrafi zbudować podziw i odmienić życie człowieka jest osobą o niespokojnym charakterze, zwariowana, pomysłowa, a zarazem grzeczna i kulturalna. Wzgórze w Avonlea stało się miejscem, którym chciałby się przenieś niejedna dziewczynka.

Moim zdaniem opowieść o Ani, dziewczynce, której spełniają się prawie wszystko marzenia, jestbardzo ciekawą i pouczającą książką Lucy Maud Montgomery miała świetny pomysł na napisanie takiej wspaniałej powieści. Mam nadzieję, że wszystkie książki, które powstały pod ręką Pani Lucy Maud Montgomery są również interesujące.

Jest to książka idealna do nastolatków, Którzy sami mogą utożsamić się z problemami iprzygodami głównej bohaterki. Również dorośli czytając tę książkę mogą wspominać swoje dzieciństwo i przeżyć je na nowo. To pokazuje są ta książka jest dla wszystkich interesująca.

środa, 26 stycznia 2022

Recenzja powieści "Ogniem i mieczem" Henryka Sienkiewicza. Szymon Lewek 1 Tge

 „Ogniem i mieczem” – recenzja


„Ogniem i mieczem” to tytuł recenzowanej przeze mnie książki. Jest to powieść historyczna

napisana przez sławnego i szanowanego polskiego pisarza Henryka Sienkiewicza. Dzieło jest

pierwszą częścią trylogii, składającej się z tomów: „Ogniem i mieczem”, „Potop”, i „Pan

Wołodyjowski”. Powieść została napisana w latach 1884 – 1888. Sienkiewicz pisząc to dzieło

pragnął podnieść na duchu Polaków żyjących pod zaborami. Książka została przetłumaczona

na 26 języków. Doczekała się też ekranizacji pod tym samym tytułem.

Wybrałem tę książkę, ponieważ od pierwszej strony przenosi ona czytelnika do XVII

– wiecznej Polski. Akcja powieści rozgrywa się w latach 1648 – 1651, w okresie powstania

Chmielnickiego na Ukrainie, która w tamtych wiekach należała do Polski.

Jednym z głównych bohaterów jest pułkownik Jan Skrzetuski, który ratuje życie hetmanowi

Bohdanowi Chmielnickiemu. Akcja powieści rozwija się na korzyść przywódcy Kozaków

zaporoskich, który planuje powstanie przeciwko Lachom na Ukrainie. Skrzetuski zastanawia

się, czy uratowanie życia hetmanowi nie przyczyniło się do wojny. Rozpoczyna się pospolite

ruszenie. Na wojnę zjeżdża się szlachta z całej Polski. Jan Skrzetuski spotyka na swej drodze

nowych towarzyszy broni – Jana Zagłobę i Longinusa Podbipiętę. Bohaterowie uczestniczą w

decydujących bitwach: pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami. Bronią oblężonego

Zbaraża przed Kozakami Chmielnickiego i hordami krymskiego Chana, aby w końcu

doczekać bitwy ostatecznej pod Beresteczkiem. Szlachcicom w walce towarzyszy ich

przyjaciel Michał Wołodyjowski, który też ratuje Zagłobę z rąk Kozaków.

Na tle walk Polaków z Tatarami i Kozakami Sienkiewicz przedstawił też dzieje wielkiej

miłości Jana Skrzetuskiego do pięknej szlachcianki Heleny Kurcewiczówny. Na drodze do

szczęśliwego zakończenia staje jednak dziki i waleczny Kozak Jurko Bohun, któremu

dziewczyna została obiecana. Wojna przeplata się z miłością. Skrzetuski nie zaprzestaje

walki, ratuje ojczyznę mimo uprowadzenia ukochanej. Bohun wszelkimi sposobami próbuje

rozdzielić ukochanych. Jakie będą ich losy?

Książka zaskakuje czytelników dynamiczną akcją i doskonałymi opisami bitew. Czytając

powieść odnosi się wrażenie, że osobiście uczestniczy się we wszystkich wydarzeniach.

Tworząc fabułę, Sienkiewicz opierał się na prawdziwych wydarzeniach historycznych,

jednocześnie umiejętnie wplatając postacie fikcyjne.

Bohaterowie odznaczają się niezwykłym męstwem w walce z wrogiem. Wzbudzają sympatię

i z niecierpliwością podąża się ich śladami. Autor opisał ich waleczność i odwagę w postaci

Longina Podbipięty, który próbował ściąć trzy głowy na raz, by dopełnić ślubów. Sienkiewicz

dostarczył też nieco humoru swoim czytelnikom, wplatając barwną postać pana Zagłoby

znanego z chwalipięctwa i lubości do miodów pitnych.

Wszystkie te wydarzenia przedstawił na tle pięknych stepów Dzikich Pól Zaporoża, między

Dnieprem a Dniestrem.

Sądzę, że powieść „Ogniem i mieczem” jest wartościową i niezwykłą książką. Pełni

bardzo ważną rolę w literaturze polskiej, gdyż opisuje narodowe dzieje, bitwy, powstania,

ducha walki Polaków oraz życie codzienne w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Jest to też


mój ulubiony okres historyczny, kiedy Polska rozwijała się i stawała się potęgą. Uważam, że

każdy Polak powinien przeczytać tę powieść i poznać historię swojego narodu.

piątek, 21 stycznia 2022

Emilia Małachowska - 2 TGE. Recenzja książki Mileny Wójtowicz "Zaplanuj sobie śmierć"

 Recenzja

Milena Wójtowicz dała się nam już poznać jako pisarka ze świetnym poczuciem humoru i zakręconymi pomysłami. Osobiście niecierpliwie czekam na każdą jej publikację. Ogłoszenie w social media, zbliżającej się premiery nowej powieści przyjęłam z wielkim entuzjazmem. Nareszcie, oczekiwanie zostało nagrodzone! Wydawnictwo W.A.B. dołożyło jeszcze wisienkę na torcie w postaci krwistoczerwonych pinezek oraz torebeczki o tajemniczej zawartości z opisem „W razie niespodziewanego kryzysu wypić natychmiast”. Gwoli uczciwości dodam tylko, że czytania tej książki z całą pewnością nie można zaliczyć do kategorii kryzysów. Fabuła nie jest skomplikowana. Mamy zwłoki w miejscu pracy i podejrzanych niemal tylu, ilu jest pracowników, bowiem denat był powszechnie nielubiany i bądźmy szczerzy, każdy życzył mu śmierci. Na czoło podejrzanych wysuwa się jego najbliższa współpracowniczka, Stella, która absolutnie nie kryje się ze swoją niechęcią, nawet w zaistniałych okolicznościach. Wobec tego niewielka grupa zaangażowanych kolegów robi

wszystko,aby odkryć tożsamość mordercy i oczyścić Stellę z podejrzeń. Nie wahają się przy tym aktywnie przeszkadzać i podpadać policji. Autorka wykorzystuje model klasycznych powieści kryminalnych Agathy Christie, w którym akcja rozgrywa się w stosunkowo krótkim czasie, motyw miało co najmniej kilka osób, a zbrodni dokonał ktoś pozornie najmniej podejrzany. Tutaj wprawdzie nie mamy do czynienia ze standardową pracą detektywistyczną, a zagadka rozwiązuje się sama, jednak nie o to tak naprawdę chodzi. Najciekawsze w powieści  postacie i łączące ich relacje. Stopniowo wychodzą na jaw tajemnice denata i jego niezwykłe powiązania z niektórymi współpracownikami. Wiele dowiadujemy się też o głównej podejrzanej oraz czekającym ją życiowym przełomie. Pierwsze skrzypce w samozwańczej grupie dochodzeniowej gra kierownik jakości, Mateusz  osobnik, przy którym nie sposób się nudzić i który doprawdy potrafi wywołać burzę w szklance wody. Wszyscy bohaterowie  równie zabawni i nieco stereotypowo przerysowani, jednak nie poczytuję tego zawadę, ponieważ spełniają oczekiwania co do elementu humorystycznego. W tym miejscu nie mogę nie wspomnieć o wspaniałej pracy wykonanej przez duet korektorski  Małgorzatę Kuśnierz i Agnieszkę Trzeszkowską. Dzięki nim powieść można czytać jednym tchem bez potykania się o literówki i niewłaściwą interpunkcję. To jedyna absolutnie bezbłędna pozycja, jaką ostatnio czytałam. Przy „Zaplanuj sobie śmierć” spędziłam kilka przyjemnych godzin, co chwila, wybuchając gromkim śmiechem. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko zaświadczyć, że warto zaplanować sobie jedno czy dwa popołudnia na lekturę. Dobra zabawa gwarantowana nazwiskiem Wójtowicz.

Emilia

czwartek, 20 stycznia 2022

Recenzja książki "Płonące dziewczyny" - Łukasz Małachowski 2 TGE

 RECENZJA

Zmiana otoczenia - oto, co często zaleca się ludziom zmęczonym, zniechęconym, zestresowanym.

Nowe miejsce, nowi ludzie, nowe możliwości. Ale i nowe niebezpieczeństwa. O tym, jak bardzo przeprowadzka potrafi skomplikować życie, przekonuje się bohaterka „Płonących dziewczyn” - nowej, czwartej już, powieści autorstwa C.J. Tudor. Pastorka Jack Brooks zostaje przeniesiona do parafii w Chapel Croft - małej wsi, z dumą pielęgnującej pamięć o grupie mieszkańców, którzy w XVI wieku spłonęli na stosie za swoją wiarę. Kobieta ma zająć miejsce niedawno zmarłego księdza, który, jak okazuje się wkrótce, gromadził informacje na temat lokalnych męczenników oraz próbował odkryć, co stało się z dwiema nastolatkami, które trzydzieści lat temu bez śladu zniknęły z wioski. Chapel Croft stopniowo odsłania przed Jack i jej córką Flo swoje wstydliwe tajemnice. Niektóre z nich mogą być bardzo niebezpieczne - w miasteczku ludzie, którzy zrobią wszystko, by pewne informacje na zawsze pozostały pogrzebane... C.J. Tudor po raz kolejny osadza akcję swojej historii w małej miejscowości, w której, jak to zwykle bywa (przynajmniej w powieściach), ludzie tylko z pozoru są otwarci i życzliwi. Uśmiechają się do siebie na ulicach, ale za tymi uśmiechami kryje się wiele niewypowiedzianych słów, wiele podejrzeń i sekretów, które wspólnie tworzą ponurą, krwawą intrygę. Czytając poprzednie książki C.J. Tudor, byłem pod wrażeniem umiejętnie budowanego napięcia, rosnącego z rozdziału na rozdział - trzeba przyznać, że „Płonące dziewczyny” nie budzą aż takich emocji. Autorka na szczęście nie straciła lekkiego pióra, więc jej nową książkę czyta się szybko, bez przerw na ziewanie lub wyglądanie przez okno, co nie zmienia faktu, że podczas lektury trudno o gęsią skórkę - blado wypadają zwłaszcza elementy paranormalne, raczej niepotrzebnie wplecione w kryminalną fabułę. Jak zwykle ciekawe za to postaci - ich motywy długo pozostają niejasne, budzą wątpliwości, zachęcają do samodzielnego poszukiwania odpowiedzi.

„Płonące dziewczyny” nie zmroziły krwi w moich żyłach, nie wypaliły też raczej trwałego śladu w mojej pamięci, jestem jednak przekonany, że czas spędzony w Chapel Croft nie był czasem straconym.

Zagadki przygotowane przez autorkę skutecznie przykuwają uwagę - mogę więc polecić lekturę

wszystkim, którzy szukają książki, potrafiącej oderwać umysł od codziennych problemów.

Łukasz Małachowski

 

 


środa, 19 stycznia 2022

Recenzja książki pod tytułem ,,Trzynaście powodów". Wiktoria Warczok 1c

 Recenzja książki pod tytułem ,,Trzynaście powodów"

Hannah Baker, siedemnastoletnia dziewczyna z Liberty High... nie żyje. Clay Jenesen nie wie, co myśleć, kiedy dowiaduje się, że jego sympatia się zabiła. Dwa tygodnie po samobójstwie Hannah, Clay znajduje pudełko na swoim ganku zaadresowane do niego. W pudełku znajduje taśmy. Nie ma adresu zwrotnego, więc Clay nie wie od kogo to jest, ale i tak słucha taśm. Podczas słuchania dowiaduje się, że te taśmy pochodzą od Hannah Baker i każdego, kto dostał pudełko z taśmami, czyli był odpowiedzialny za jej śmierć. Clay spędza całą noc słuchając historii Hannah, ale zastanawia się, czy zrobił coś, co mogło spowodować, że Hannah się zabiła. Nie jes pewien, czy chce nadal ich słuchać ale jego przyjaciel Tony, który również wie o taśmach, pomaga mu ich słuchać. Za pomocą taśmach, Clay wie, przez co przechodziła Hannah i zaczyna zwracać uwagę na innych, aby zobaczyć, czy nie przechodzą przez trudny okres, taki jak Hannah, jeśli tak jest to stara im się pomóc, żeby nie podzielili losu Hannah.
Z wielu powodów podobało mi się czytanie tej powieści Jaya Ashera. Jednym z nich było to że ta powieść pomaga nam zrozumieć, że w cudzym życiu może być coś więcej niż wiemy. Mówi nam również, o tym że, wszystko może mieć wpływ na kogoś. Nawet najmniejesza rzecz. Nauczyłam się uważać na to, co robię lub mówię w stronę kogoś innego. Trzynaście powodów, pokazuje nam surową rzeczywistość świata. Ta powieść Jaya Ashera nauczyła mnie wstawać za to, co słuszne, i nie słuchać plotek. Plotki to plotki. Ty nie wiesz, czy są prawdziwe czy nie, nie możesz się nimi przejmować chociaż, czasem jest to trudne lecz, w takich momentach warto jest poszukać pomocy u specjalistów.